notiOne play lokalizator
Odkąd jest pies w domu zawsze zastanawiałam się jak go namierzę jeżeli nie wróci na przywołanie podczas spaceru. Dookoła nas są same bodźce mogące porwać psa za sobą i co wtedy? Czy zwykły identyfikator wystarczy? Czy identyfikator i chip dadzą radę? NotiOne wstępnie poznałam parę miesięcy temu szukając czegoś dla nas. Na uwagę zasługiwał wygląd, wielkość i cena. Nie wiedziałam jak powinien działać, oczywiście chciałabym aby był niezawodny, a moje psy bezpieczne, możliwe do namierzenia. Na rynku można zauważyć wiele nadajników GPS, ale czy trzeba mieć aż tak duże urządzenie i za tak duże pieniądze? Jak sprawdzają się lokalizatory?
W testach uczestniczyli Gru i Leeloo, każdy z nich ma swój lokalizator, który działa za pomocą Bluetooth i według producenta najlepiej sprawdza się przy zbiorowiskach ludzkich, ulicach.
Świeżo przybyłe lokalizatory aktywowałam za pomocą wyjęcia blokującej foli. Zainstalowana darmowa aplikacja ze sklepu Google Play wystarczy by rozpocząć przygodę z lokalizatorami. Trzeba zbliżyć telefon, uruchomić aplikację wcisnąć lokalizator tak aby wydał z siebie dźwięk. Wówczas w telefonie pokazuje się nasz lokalizator i możemy nadać mu nazwę. Z początku nie wiedziałam, że urządzenie ma dać głos, naciskałam, naciskałam i nic ? Ale po dłuższym czasie udało się ?
Leeloo i Gru oraz ich nadajniki zalogowane, przyczepione do szelek, można działać.
Nasze testy były wielorakiego rodzaju.
Pies z przewodnikiem i szukanie za pomocą telefonu przez drugą osobę, testy w centrum Warszawy (Ochota, przy bardzo ruchliwej ulicy).
Jedna osoba z nadajnikiem oddalająca się komunikacją miejską, lokalizowanie jej z całkiem innego miejsca w Warszawie. Sprawdzanie lokalizacji poprzez zrzuty z ekranu.
Kolejny rodzaj testów – las (wędrówka z psami i sprawdzanie swojego położenia na telefonie będąc z psem).
W lokalizatorze jest możliwość odświeżenia sygnału, historii gdzie się znajdował podczas poszukiwań i mapy. Określa również z jaką dokładnością lokalizuje urządzenie i kiedy było odświeżenie miejsca pobytu
Jak u nas sprawdziły się lokalizatory?
Niestety na dwoje babka wróżyła. Jeden z lokalizatorów będąc w domu pokazywał miejsce pobytu drugi zaś miejsce oddalone o ok. 600 m (pomimo, że szelki z notiOne wisiały w tym czasie na tym samym haku w przedpokoju).
Przy czym ten drugi punkt nie zmieniał swojego położenia.
Raz wskazywał właściwe miejsce, a raz nie. Myślałam, że może ten jeden lokalizator jest wadliwy, ale z czasem okazało się na odwrót. Piszę tu o działaniu w centrum Warszawy przy bardzo ruchliwej ulicy.
Miałam wrażenie, że lokalizator trochę przypadkowo działa. Wokół domu były dwa bardzo silne sygnały, które praktycznie większość czasu wskazywały miejsce pobytu, ale nie miejsca pobytu lokalizatorów.
Co ciekawsze zbliżając się do punktu sygnału w naszej lokalizacji nic się nie zmieniało. Dopiero po jakiś 15 minutach następował update. Jeżeli miałam dobry zasięg wówczas lokalizator dosyć szybko odświeżał położenie, czasem dobrze, a czasem było to chybione. I to tak się wahało….. Najtrudniejszym momentem było stracenie sygnału na ponad godzinę, zatrzymało się i tyle, nie przesuwało, nie zmieniało, a jak lokalizator się obudził wskazał zupełnie inne miejsce….
Pisząc o błędach lokalizatora z tyłu głowy mam cały czas myśl, że to nie jest GPS, a lokalizator Bluetooth.
Zobaczcie jak to wyglądało u nas:
Podsumowanie:
– małe i lekkie urządzenie
– działa w technologii bluetooth
– bezpłatna aplikacja do obsługi urządzeń
– powinien odbierać sygnał przy ruchliwych ulicach i skupiskach ludzkich
– dwa odbiorniki w jednym miejscu a rozbieżna lokalizacja
– długi czas odświeżenia miejsca pobytu
– po paru dniach błędnej i niedokładnej lokalizacji brak zaufania do produktu (nie wiem czym spowodowana jest aż tak rozbieżna lokalizacja)
– namierzanie urządzenia, wyszukiwanie w pobliżu poprzez sygnalizowanie dźwiękiem działa bezbłędnie
Produkt fajny wizualnie, ale nie spełniający swojej roli w 100%. To znaczy widząc rozbieżność (nie zawsze) zastanawiam się co w razie zagrożenia miałabym robić, biec ok. 600 m w inną stronę? I jeśli tak, to w którą?
Czy lokalizator nam pomoże w odnalezieniu psiaka? Czy akurat w momencie takiej potrzeby będzie bezbłędny…. Oby.
Obserwując lokalizację urządzenia przychodzi mi myśl do głowy o miejscach bardziej na uboczu gdzie lokalizator wskazywał dokładniej nasze położenie. Nie mogę też zakładać gdzie urządzenie będzie potrzebne, bo nigdy nie wiadomo w jakiej sytuacji okaże się nam być niezbędne.
Czy skoro nie jestem pewna właściwego działania lokalizatora zdjęłam/odpięłam go od szelek? Nie, bo liczę na to, że w momencie gdy zajdzie potrzeba będzie on nieomylny.
Informacje od producenta:
JAK DZIAŁA LOKALIZATOR NOTIONE PLAY?
Lokalizator notiOne pomaga odnaleźć to, czego szukasz, zarówno w pobliżu, jak i z dalekiej odległości.
Informację o lokalizacji zguby łatwo sprawdzisz na ekranie swojego telefonu.
Dane wyświetlają się w aplikacji notiOne za pomocą znacznika na mapie i adresu.
Już ponad 1 milion telefonów w Polsce odbiera sygnał z notiOne i przekazuje go na telefon właściciela.
Dzięki temu możesz namierzyć zgubę nawet z bardzo dużych odległości.
Lokalizator notiOne, dzięki niewielkim rozmiarom i uniwersalnemu mocowaniu, zabezpieczy wszystko, o co się troszczysz. Ochroń dziecko, psa, kota, telefon, klucze, portfel, torebkę, walizkę, samochód, rower, motocykl, kluczyki samochodowe, laptopa i inne cenne przedmioty.
notiOne Poznańskim Liderem Przedsiębiorczości!
Innowacyjność naszego rozwiązania została doceniona główną nagrodą w prestiżowym konkursie o tytuł Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości, w kategorii Start-up. To dla nas ogromne wyróżnienie i dowód zaufania!
Brak Komentarzy